Spokojne życie znanego gdańskiego dziennikarza – Emila Żądło – zostaje zakłócone: okazuje się, że ktoś podszywa się pod niego na licznych forach internetowych. Zostawiane komentarze dotyczą zagadkowych japońskich drzeworytów. Zaintrygowany sprawą Żądło rozpoczyna prywatne śledztwo.
Choć akcja powieści rozgrywa się w dzisiejszym Gdańsku, czuć w niej niewątpliwie powiew Dalekiego Wschodu. Jaki związek z morderstwami popełnianymi w polskim mieście ma historia drzeworytów? Dziennikarz, w towarzystwie swojej ukochanej Marty, próbuje rozwiązać tajemnicę, której korzenie sięgają Japonii początków XX wieku. Oboje odkrywają przy tym piękną, ale burzliwą historię miłosną, której echo wciąż pobrzmiewa, mimo upływu lat…
„Cień gejszy” w fascynujący sposób wiedzie nas przez historię i współczesność, odkrywając sekrety miłości i sztuki. Powieść trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony, przez co zainteresuje zarówno miłośników kryminałów, jak i romantycznych historii.
***
Książka naprawdę z najwyższej półki. Jedyne, co mogę zrobić, to polecić ją każdemu czytelnikowi. Czynię to z ogromną przyjemnością i najwyższym przekonaniem.
Aneczka (pasjonatka literatury)
***
Książkę pochłonęłam dosłownie w jeden dzień. Fabuła wciąga i nie pozwala się oderwać nawet na chwilę. Osobiście uwielbiam takie powieści i filmy, gdzie cała intryga osnuta jest wokół dzieł sztuki. Dużym plusem jest to, że nie jest to kolejna książka o renesansowych mistrzach włoskiego malarstwa, a właśnie o sztuce Orientu. Kolejną zaletą książki są wyraziste postaci i dobrze prowadzone dialogi, często podszyte inteligentnym dowcipem. Podsumowując. Cień gejszy bardzo mi się podobał. Zachęcam do sięgnięcia po książkę każdego miłośnika sztuki i pasjonatów porywających przygód.
Iwona Czyżykowska (Czytając...)
***
Książkę czyta się jednym tchem. Opowiadana historia jest wciągająca, a ponieważ ciężko mi było się od niej oderwać, postanowiłam tego nie robić i przeczytałam całość w jeden wieczór. Bohaterowie dają się lubić; moją szczególną sympatię wzbudził Zebra, który niczym dobry tata pilnuje, aby Emil nie wpakował się zbyt duże tarapaty.
Olimpia Widowska-Wielandt (japonia-online.pl)
***
Anna Klejzerowicz przyzwyczaiła mnie do tego, że jej kryminały oprócz doskonałej intrygi, charakteryzują także odniesienia historyczne, przez co ich wartość niesamowicie wzrasta. Nie bez znaczenia jest umiejętność, być może wypracowana przez wieloletnie pisanie, a może po prostu wrodzona, łączenia tych dwóch rzeczy w taki sposób, że czytelnik wnika w opowieść bez reszty, nawet jeśli nie lubi tej dziedziny wiedzy. W Cieniu gejszy mamy okazję przyjrzeć się z bliska japońskiej sztuce, która kraju kwitnącej wiśni nie zdobyła aż takie popularności, co nie przeszkadza zdobywać jej uznania na świecie. (...) I jeszcze coś, co Klejzerowicz opanowała do perfekcji – lektura pozostawia lekki niedosyt, co powoduje, że czytelnik chce sięgnąć po więcej informacji. (...) Subtelność pisarska dodaje powieściom Klejzerowicz uroku. Uwielbiam, kiedy kryminał pozostaje w swoim gatunku, nie epatuje złem i bezzasadnym okrucieństwem, za to pobudza intelektualnie i zmusza czytelnika do poszukiwania wraz z bohaterami sedna sprawy. Wyznaję bowiem zasadę, że siłą książki jest inteligentny autor, nie zaś morze krwi na jej kartach. Nie ma nadmiaru wydarzeń, które odwracałyby uwagę, nie ma zbędnych wątków, więc nie sposób się pogubić. Wszystko jest zaplanowane i rozpisane krok po kroku. Każda, wydawałoby się, drobna sprawa, ma uzasadnienie w dalszej części. Po raz kolejny zauważamy umiejętność autorki do powodowania w czytelniku uczucia osaczenia. Wchodzimy w jej opowieść i pozostajemy do końca, niezmiennie ciekawi co dalej. W Cieniu gejszy historia zatoczyła koło, zamykając szczelną klamrą przeszłość, która pozostała na pięknych drzeworytach Baisona.
Natalia Nowak-Lewandowska (Książką po łapkach)
***
"Cień gejszy" to doskonała zagadka dla tęgich umysłów, ale również opowieść o wielkiej miłości, która pozostawia ślady odczuwalne nawet sto lat później. Lektura jest także interesującym studium kultury japońskiej dla takich laików, jak ja. Autorka zaraża swoimi zainteresowaniami, w treści przemyca liczne ciekawostki i niuanse kulturowe. Tak jak i poprzednim razem, tak i teraz lekturę kończę bogatsza o nową wiedzę.
Magdalena Kijewska (Przegląd czytelniczy)
***
"Cień gejszy" to w moim mniemaniu książka wyjątkowa. Piekielnie inteligentna, mimo, że niewątpliwie należy ona do grupy prozy rozrywkowej; która jest świetną lekcją historii i ćwiczeniem dla umysłu, a nie przemądrzałym wykładem. Autorka z zacięciem humanisty-szperacza przekazuje czytelnikowi interesujące fakty i z subtelnością oraz pokorą dopowiada to, o czym źródła już nie informują. (...) Pani Anno, dziękuję za piękną przygodę, a także za to, że mimo, iż czas płynie dalej, a ja czytam już coś innego, nadal o Cieniu gejszy myślę, bo najprościej mówiąc, powieść ta coś we mnie zasiała. Coś dobrego, mądrego i szlachetnego.
Paulina M. Stoparek (noircafe.pl)
***
Fabuła książki tak mnie wciągnęła, że po jej przeczytaniu postanowiłam zasięgnąć więcej informacji o sztuce japońskiej, a w szczególności w temacie drzeworytów, to chyba o czymś świadczy. Polecam książkę całym sercem, nie dlatego, że autorka jest jedną z moich ulubionych, ale dlatego, że pisze ciekawie i łatwym (czytelnym) językiem. Z pewnością, dla miłośników kryminału jest to lektura godna polecenia, ale nie tylko dla nich. Myślę, że nawet czytelnicy preferujący typowo obyczajową literaturę znajdą w tej książce coś dla siebie.
Ewa Formella (ksiazkiidy.blox.pl)
***
Autorka nakreśliła swoje postacie bardzo wyraziście, więc na pewno nie będziecie się z nimi nudzić. Powieść czyta się lekko, szybko i z dużym zainteresowaniem. Dodatkowym jej atutem jest także to, że, mimo, iż jest to drugi tom cyklu o Emilu Żądło książki te są skonstruowane w taki sposób, że całkiem swobodnie można je czytać oddzielnie lub nie po kolei bez uszczerbku dla zawartych w niech treści.
Ewa Formella (Książkowo czyta)
Choć akcja powieści rozgrywa się w dzisiejszym Gdańsku, czuć w niej niewątpliwie powiew Dalekiego Wschodu. Jaki związek z morderstwami popełnianymi w polskim mieście ma historia drzeworytów? Dziennikarz, w towarzystwie swojej ukochanej Marty, próbuje rozwiązać tajemnicę, której korzenie sięgają Japonii początków XX wieku. Oboje odkrywają przy tym piękną, ale burzliwą historię miłosną, której echo wciąż pobrzmiewa, mimo upływu lat…
„Cień gejszy” w fascynujący sposób wiedzie nas przez historię i współczesność, odkrywając sekrety miłości i sztuki. Powieść trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony, przez co zainteresuje zarówno miłośników kryminałów, jak i romantycznych historii.
***
Książka naprawdę z najwyższej półki. Jedyne, co mogę zrobić, to polecić ją każdemu czytelnikowi. Czynię to z ogromną przyjemnością i najwyższym przekonaniem.
Aneczka (pasjonatka literatury)
***
Książkę pochłonęłam dosłownie w jeden dzień. Fabuła wciąga i nie pozwala się oderwać nawet na chwilę. Osobiście uwielbiam takie powieści i filmy, gdzie cała intryga osnuta jest wokół dzieł sztuki. Dużym plusem jest to, że nie jest to kolejna książka o renesansowych mistrzach włoskiego malarstwa, a właśnie o sztuce Orientu. Kolejną zaletą książki są wyraziste postaci i dobrze prowadzone dialogi, często podszyte inteligentnym dowcipem. Podsumowując. Cień gejszy bardzo mi się podobał. Zachęcam do sięgnięcia po książkę każdego miłośnika sztuki i pasjonatów porywających przygód.
Iwona Czyżykowska (Czytając...)
***
Książkę czyta się jednym tchem. Opowiadana historia jest wciągająca, a ponieważ ciężko mi było się od niej oderwać, postanowiłam tego nie robić i przeczytałam całość w jeden wieczór. Bohaterowie dają się lubić; moją szczególną sympatię wzbudził Zebra, który niczym dobry tata pilnuje, aby Emil nie wpakował się zbyt duże tarapaty.
Olimpia Widowska-Wielandt (japonia-online.pl)
***
Anna Klejzerowicz przyzwyczaiła mnie do tego, że jej kryminały oprócz doskonałej intrygi, charakteryzują także odniesienia historyczne, przez co ich wartość niesamowicie wzrasta. Nie bez znaczenia jest umiejętność, być może wypracowana przez wieloletnie pisanie, a może po prostu wrodzona, łączenia tych dwóch rzeczy w taki sposób, że czytelnik wnika w opowieść bez reszty, nawet jeśli nie lubi tej dziedziny wiedzy. W Cieniu gejszy mamy okazję przyjrzeć się z bliska japońskiej sztuce, która kraju kwitnącej wiśni nie zdobyła aż takie popularności, co nie przeszkadza zdobywać jej uznania na świecie. (...) I jeszcze coś, co Klejzerowicz opanowała do perfekcji – lektura pozostawia lekki niedosyt, co powoduje, że czytelnik chce sięgnąć po więcej informacji. (...) Subtelność pisarska dodaje powieściom Klejzerowicz uroku. Uwielbiam, kiedy kryminał pozostaje w swoim gatunku, nie epatuje złem i bezzasadnym okrucieństwem, za to pobudza intelektualnie i zmusza czytelnika do poszukiwania wraz z bohaterami sedna sprawy. Wyznaję bowiem zasadę, że siłą książki jest inteligentny autor, nie zaś morze krwi na jej kartach. Nie ma nadmiaru wydarzeń, które odwracałyby uwagę, nie ma zbędnych wątków, więc nie sposób się pogubić. Wszystko jest zaplanowane i rozpisane krok po kroku. Każda, wydawałoby się, drobna sprawa, ma uzasadnienie w dalszej części. Po raz kolejny zauważamy umiejętność autorki do powodowania w czytelniku uczucia osaczenia. Wchodzimy w jej opowieść i pozostajemy do końca, niezmiennie ciekawi co dalej. W Cieniu gejszy historia zatoczyła koło, zamykając szczelną klamrą przeszłość, która pozostała na pięknych drzeworytach Baisona.
Natalia Nowak-Lewandowska (Książką po łapkach)
***
"Cień gejszy" to doskonała zagadka dla tęgich umysłów, ale również opowieść o wielkiej miłości, która pozostawia ślady odczuwalne nawet sto lat później. Lektura jest także interesującym studium kultury japońskiej dla takich laików, jak ja. Autorka zaraża swoimi zainteresowaniami, w treści przemyca liczne ciekawostki i niuanse kulturowe. Tak jak i poprzednim razem, tak i teraz lekturę kończę bogatsza o nową wiedzę.
Magdalena Kijewska (Przegląd czytelniczy)
***
"Cień gejszy" to w moim mniemaniu książka wyjątkowa. Piekielnie inteligentna, mimo, że niewątpliwie należy ona do grupy prozy rozrywkowej; która jest świetną lekcją historii i ćwiczeniem dla umysłu, a nie przemądrzałym wykładem. Autorka z zacięciem humanisty-szperacza przekazuje czytelnikowi interesujące fakty i z subtelnością oraz pokorą dopowiada to, o czym źródła już nie informują. (...) Pani Anno, dziękuję za piękną przygodę, a także za to, że mimo, iż czas płynie dalej, a ja czytam już coś innego, nadal o Cieniu gejszy myślę, bo najprościej mówiąc, powieść ta coś we mnie zasiała. Coś dobrego, mądrego i szlachetnego.
Paulina M. Stoparek (noircafe.pl)
***
Fabuła książki tak mnie wciągnęła, że po jej przeczytaniu postanowiłam zasięgnąć więcej informacji o sztuce japońskiej, a w szczególności w temacie drzeworytów, to chyba o czymś świadczy. Polecam książkę całym sercem, nie dlatego, że autorka jest jedną z moich ulubionych, ale dlatego, że pisze ciekawie i łatwym (czytelnym) językiem. Z pewnością, dla miłośników kryminału jest to lektura godna polecenia, ale nie tylko dla nich. Myślę, że nawet czytelnicy preferujący typowo obyczajową literaturę znajdą w tej książce coś dla siebie.
Ewa Formella (ksiazkiidy.blox.pl)
***
Autorka nakreśliła swoje postacie bardzo wyraziście, więc na pewno nie będziecie się z nimi nudzić. Powieść czyta się lekko, szybko i z dużym zainteresowaniem. Dodatkowym jej atutem jest także to, że, mimo, iż jest to drugi tom cyklu o Emilu Żądło książki te są skonstruowane w taki sposób, że całkiem swobodnie można je czytać oddzielnie lub nie po kolei bez uszczerbku dla zawartych w niech treści.
Ewa Formella (Książkowo czyta)