Śmierć tarocistki
Weronika Daglewska, dziennikarka i autorka rubryki kryminalnej, postanawia zrobić sobie prezent - idzie do wróżki, by ta przepowiedziała jej, co ją czeka w życiu. Ekscentryczna wróżka Semiramida po rozłożeniu tarota ostrzega ją przed niebezpieczeństwem. Nieprzekonana i sceptyczna Weronika wraca do domu, by po paru miesiącach usłyszeć przez radio, że wróżka zginęła, wypadając z okna. Weronika od razu podejrzewa, że coś jest nie tak. Utwierdza ją w tym przekonaniu mąż wróżki, który prosi ją o odkrycie mordercy żony. Dziewczyna, której największym marzeniem jest posiadać agencję detektywistyczną, przyjmuje zlecenie. I tak rozpoczyna swoje pierwsze w życiu prawdziwe śledztwo. Co ją na tej drodze czeka? Gdzie kryje się bezlitosny morderca? I jakie w tym wszystkim znaczenie ma tarot?
***
Jedno jest pewne, Anna Klejzerowicz ma lekkie pióro. Powieść jest świetna w ogólnym odbiorze. Odrobinę przewidywalności w fabule wcale nie jest rażącym minusem, a raczej nadaje książce relaksacyjnego wydźwięku. Za to mamy wnikliwość w odkrywaniu symboliki kart tarota i znaczenia, które można zgłębiać. Co jeszcze? Błyszczące inteligencją dialogi, doskonały humor i pozytywna energia płynąca z każdej strony. Może i jest lekko, łatwo i przyjemnie, ale to tylko pozory. Refleksje przychodzą po zakończeniu lektury. Czy warto powierzać swój los w czyjeś ręce? Jak wiele nieprzewidywalnych form może przybierać manipulacja? Jakie znaczenie ma prawda o sobie samym, bez woalki, której czasem bezmyślnie się używa? I jeszcze jedno, jak wielkie niebezpieczeństwo tkwi w nagromadzonym przez lata uczuciu zazdrości? Przekonajcie się.
Aneta Kwaśniewska (Książki w eterze)
***
Książkę (...) pochłonęłam w dwa wieczory, i to nie dlatego, że była cienka, ale dlatego, że tak bardzo mnie wciągnęła jej treść. Mimo iż to kryminał, chwilami bardzo humorystycznie napisana, co dodatkowo powodowało, że nie mogłam oderwać się od stron. Autorka zaskoczyła mnie tą lekturą i pewnie jeszcze nie raz mnie zaskoczy i gdyby ktoś mnie teraz zapytał: jak pisze Anna Klejzerowicz?, to nie potrafiłabym określić jej twórczości jednoznacznie.
Ewa Formella (Książki Idy)
***
Lekki kryminał w konwencji trochę komediowej. W pewnym mieście wypada z okna znana tarocistka. Na prośbę jej męża śledztwa podejmuje się trochę zwariowana dziennikarka i miłośniczka kryminałów Weronika Daglewska. Tropy prowadzą do Tarota. Dlaczego klienci wróżki mieli w swoich domach kartę Tarota? Weronika zagłębia się w tajemnicę tych dziwnych kart. Poznaje młodego plastyka Damiana, któremu ratuje życie i jego rudego kota. Nie wie, że sama będzie musiała walczyć z bezwzględnym mordercą. Świetnie poprowadzona akcja, błyskotliwe dialogi, ale coś jeszcze. Autorka porusza sprawę manipulacji, łatwość z jaką ludzie jej się poddają. To również powieść o tym, jakie spustoszenie mogą wywołać żądza władzy, zawiść, nienawiść. Anna Klejzerowicz w swojej powieści zamieściła wiele wątków, przemyciła w lekkiej formie ważne przesłania, oczywiście nie moralizując, nie pouczając. Świetna, wciągająca lektura. Gorąco polecam.
Grażyna Strumiłowska (w: Książka zamiast kwiatka)
***
Jestem pod wrażeniem precyzji i dokładności autorki w dziedzinie ezoteryki. Nie bardzo orientuję się w symbolice tarota marsylskiego, ale w moim mniemaniu ten temat został zaprezentowany bardzo pieczołowicie, przystępnie i wiarygodnie. Przy okazji można dostrzec tu ukryte znaczenia bądź podteksty. Anna Klejzerowicz nie podważa wiarygodności wróżb, magii i tarota, niemniej jednak uczula przed zachowaniem zdrowego rozsądku. Każdy z nas jest wolnym człowiekiem mającym wolną wolę, dlatego sam powinien decydować o swoim losie i sam wybierać sposób, w jaki będzie żył.
Serdecznie zachęcam do powyższej lektury. To ciekawa, wciągająca powieść kryminalna, a przede wszystkim świetna, niezobowiązująca rozrywka dla każdego, bez względu na preferencje czytelnicze. Dzięki niej oderwiesz się trochę od rzeczywistości, odpoczniesz od wszelkich trosk i poprawisz sobie nastrój. Polecam!
(Świat książek i ja)
***
Gdyby ktoś dziś zapytał mnie o dobrą książkę na wakacje, bez wahania poleciłbym mu "Ostatnią kartą jest śmierć" Anny Klejzerowicz. Wartka akcja i wyrazista bohaterka z krwi i kości, to tylko część zalet, jakie posiada ten kryminał.
Paweł Wiliński (Paweł bloguje)
***
Jeśli połączymy tajemniczą siłę kart, pragnienie władzy i bezkompromisowość, otrzymamy mieszankę, która niszczycielską siłą miażdży wszystko wokół. Klejzerowicz nie boi się pisać, jednocześnie przestrzegając, przed nadmiernym i głupim powierzaniem swojego losu w cudze ręce. Ślepa wiara, ufność i bezmyślność zasługuje na krytykę, co niniejszym pisarka czyni. Ale to nie wszystko, czym nas raczy. Ta powieść to przestroga przed brakiem szacunku do drugiego człowieka, przed jego poniżaniem i manipulowaniem nim.
Natalia Nowak-Lewandowska (Książką po łapkach)
Weronika Daglewska, dziennikarka i autorka rubryki kryminalnej, postanawia zrobić sobie prezent - idzie do wróżki, by ta przepowiedziała jej, co ją czeka w życiu. Ekscentryczna wróżka Semiramida po rozłożeniu tarota ostrzega ją przed niebezpieczeństwem. Nieprzekonana i sceptyczna Weronika wraca do domu, by po paru miesiącach usłyszeć przez radio, że wróżka zginęła, wypadając z okna. Weronika od razu podejrzewa, że coś jest nie tak. Utwierdza ją w tym przekonaniu mąż wróżki, który prosi ją o odkrycie mordercy żony. Dziewczyna, której największym marzeniem jest posiadać agencję detektywistyczną, przyjmuje zlecenie. I tak rozpoczyna swoje pierwsze w życiu prawdziwe śledztwo. Co ją na tej drodze czeka? Gdzie kryje się bezlitosny morderca? I jakie w tym wszystkim znaczenie ma tarot?
***
Jedno jest pewne, Anna Klejzerowicz ma lekkie pióro. Powieść jest świetna w ogólnym odbiorze. Odrobinę przewidywalności w fabule wcale nie jest rażącym minusem, a raczej nadaje książce relaksacyjnego wydźwięku. Za to mamy wnikliwość w odkrywaniu symboliki kart tarota i znaczenia, które można zgłębiać. Co jeszcze? Błyszczące inteligencją dialogi, doskonały humor i pozytywna energia płynąca z każdej strony. Może i jest lekko, łatwo i przyjemnie, ale to tylko pozory. Refleksje przychodzą po zakończeniu lektury. Czy warto powierzać swój los w czyjeś ręce? Jak wiele nieprzewidywalnych form może przybierać manipulacja? Jakie znaczenie ma prawda o sobie samym, bez woalki, której czasem bezmyślnie się używa? I jeszcze jedno, jak wielkie niebezpieczeństwo tkwi w nagromadzonym przez lata uczuciu zazdrości? Przekonajcie się.
Aneta Kwaśniewska (Książki w eterze)
***
Książkę (...) pochłonęłam w dwa wieczory, i to nie dlatego, że była cienka, ale dlatego, że tak bardzo mnie wciągnęła jej treść. Mimo iż to kryminał, chwilami bardzo humorystycznie napisana, co dodatkowo powodowało, że nie mogłam oderwać się od stron. Autorka zaskoczyła mnie tą lekturą i pewnie jeszcze nie raz mnie zaskoczy i gdyby ktoś mnie teraz zapytał: jak pisze Anna Klejzerowicz?, to nie potrafiłabym określić jej twórczości jednoznacznie.
Ewa Formella (Książki Idy)
***
Lekki kryminał w konwencji trochę komediowej. W pewnym mieście wypada z okna znana tarocistka. Na prośbę jej męża śledztwa podejmuje się trochę zwariowana dziennikarka i miłośniczka kryminałów Weronika Daglewska. Tropy prowadzą do Tarota. Dlaczego klienci wróżki mieli w swoich domach kartę Tarota? Weronika zagłębia się w tajemnicę tych dziwnych kart. Poznaje młodego plastyka Damiana, któremu ratuje życie i jego rudego kota. Nie wie, że sama będzie musiała walczyć z bezwzględnym mordercą. Świetnie poprowadzona akcja, błyskotliwe dialogi, ale coś jeszcze. Autorka porusza sprawę manipulacji, łatwość z jaką ludzie jej się poddają. To również powieść o tym, jakie spustoszenie mogą wywołać żądza władzy, zawiść, nienawiść. Anna Klejzerowicz w swojej powieści zamieściła wiele wątków, przemyciła w lekkiej formie ważne przesłania, oczywiście nie moralizując, nie pouczając. Świetna, wciągająca lektura. Gorąco polecam.
Grażyna Strumiłowska (w: Książka zamiast kwiatka)
***
Jestem pod wrażeniem precyzji i dokładności autorki w dziedzinie ezoteryki. Nie bardzo orientuję się w symbolice tarota marsylskiego, ale w moim mniemaniu ten temat został zaprezentowany bardzo pieczołowicie, przystępnie i wiarygodnie. Przy okazji można dostrzec tu ukryte znaczenia bądź podteksty. Anna Klejzerowicz nie podważa wiarygodności wróżb, magii i tarota, niemniej jednak uczula przed zachowaniem zdrowego rozsądku. Każdy z nas jest wolnym człowiekiem mającym wolną wolę, dlatego sam powinien decydować o swoim losie i sam wybierać sposób, w jaki będzie żył.
Serdecznie zachęcam do powyższej lektury. To ciekawa, wciągająca powieść kryminalna, a przede wszystkim świetna, niezobowiązująca rozrywka dla każdego, bez względu na preferencje czytelnicze. Dzięki niej oderwiesz się trochę od rzeczywistości, odpoczniesz od wszelkich trosk i poprawisz sobie nastrój. Polecam!
(Świat książek i ja)
***
Gdyby ktoś dziś zapytał mnie o dobrą książkę na wakacje, bez wahania poleciłbym mu "Ostatnią kartą jest śmierć" Anny Klejzerowicz. Wartka akcja i wyrazista bohaterka z krwi i kości, to tylko część zalet, jakie posiada ten kryminał.
Paweł Wiliński (Paweł bloguje)
***
Jeśli połączymy tajemniczą siłę kart, pragnienie władzy i bezkompromisowość, otrzymamy mieszankę, która niszczycielską siłą miażdży wszystko wokół. Klejzerowicz nie boi się pisać, jednocześnie przestrzegając, przed nadmiernym i głupim powierzaniem swojego losu w cudze ręce. Ślepa wiara, ufność i bezmyślność zasługuje na krytykę, co niniejszym pisarka czyni. Ale to nie wszystko, czym nas raczy. Ta powieść to przestroga przed brakiem szacunku do drugiego człowieka, przed jego poniżaniem i manipulowaniem nim.
Natalia Nowak-Lewandowska (Książką po łapkach)