Ukiyo-e
Ogata Gekko
Drzeworyty
Baison
Teatr Atelier
Ród Fertnerów
Zagadkowy feretron
Tryptyk z Oliwy
Tatry Oppenheima
Zadyma
Ogata Gekko
Drzeworyty
Baison
Teatr Atelier
Ród Fertnerów
Zagadkowy feretron
Tryptyk z Oliwy
Tatry Oppenheima
Zadyma
Tryptyk z Oliwy
W 1975 r. otwarto w Oliwie Muzeum Diecezjalne. Nastąpiło to w pięćdziesiątą rocznicę powstania diecezji gdańskiej, a poświęcenia nowej placówki dokonał ks. Kardynał Karol Wojtyła, obecny papież Jan Paweł II. Muzeum mieści się w dawnym, pocysterskim klasztorze, obok słynnej Katedry Oliwskiej. Zajmuje krużganki klasztorne, refektarz oraz salę, gdzie według tradycji podpisano 3 maja 1660 r. pokój oliwski, zamykający okres wojen polsko-szwedzkich.
Jednym z najciekawszych eksponatów muzeum jest tryptyk z XVI w. ze szkoły antwerpskiej, zatytułowany "Święta Rodzina". Tryptyk ma charakter depozytu (pochodzi z kościoła Św. Brygidy w Gdańsku). Jest to zabytek godny szczególnej uwagi nie tylko ze względu na interesującą ikonografię i wartości artystyczne, ale także z powodu swych burzliwych losów.

Tryptyk namalowany został około 1520 r. przez Pierre Coecka d'Alasta lub przez malarza z jego kręgu (prawdopodobnie pochodzi z warsztatu mistrza). Prezentuje styl tzw. manierystów antwerpskich, działających w Antwerpii w latach 1510-1530. Styl ten polega na łączeniu gotyckich tradycji starego malarstwa niderlandzkiego z wpływami włoskiego renesansu. Tak jak w XV w. malarstwo niderlandzkie wywarło wpływ na słynnych mistrzów włoskich (Piero delIa Francesca czy Ghirlandajo), a obrazy van Eycka i jego następców zachwycały włoską elitę intelektualną, tak w XVI w. sytuacja uległa odwróceniu. Artyści niderlandzcy podróżowali do Włoch i przejmowali tam konwencje włoskich przedstawicieli dojrzałego renesansu, później manieryzmu. Przyciągała ich nie tylko skodyfikowana wiedza o sztuce, ale także pozycja artysty w społeczeństwie włoskim, uwolnienie od zależności cechowych. Zwyczaj podróży do Włoch zakorzenił się jako konieczny etap uzupełniania studiów artystycznych.
Malarstwo manierystów antwerpskich cechuje swoiste współbrzmienie gotyckiego wdzięku i elegancji ze skomplikowaną, rozległą kompozycją przestrzeni, wypełnioną na wzór włoski fantastycznymi budowlami. Tryptyk z oliwskiego muzeum jest doskonałym przykładem tej tendencji. Obraz centralny przedstawia Świętą Rodzinę na tle krajobrazu z monumentalną architekturą. Anioł w białej szacie podaje tacę z owocami, a św. Józef pokazuje Dzieciątku gruszkę. Interesujący jest gest Dzieciątka: na pierwszy rzut oka sięga ono po owoc, jednak charakterystyczny układ dłoni zapowiada często spotykany później w ikonografii gest błogosławieństwa. Na kamiennym parapecie artysta przedstawił rozmaite przedmioty z prawdziwie niderlandzką precyzją w odtwarzaniu realistycznego detalu. Pełna wdzięku postać Madonny reprezentuje tradycje późnego gotyku, jednak pejzaż w tonacjach szarozielonych zdradza wpływy włoskiego renesansu.
Na skrzydle prawym (zgodnie z zasadą sztuki sakralnej - po prawej ręce Chrystusa) przedstawiona jest postać św. Katarzyny w bogatym czepcu i z mieczem, również na tle renesansowego pejzażu w stylu włoskim. Skrzydło lewe ukazuje prawdopodobnie św. Amalbergę, księżniczkę frankońską, w jasnobeżowej sukni i białym płaszczu, z otwartą księgą w dłoni; w tle wieża, za nią daleki krajobraz górski. Według niektórych badaczy przedstawiona jest tu nie św. Amalberga, lecz św. Barbara w ikonografii chrześcijańskiej na skrzydłach bocznych przedstawiano zazwyczaj św. Małgorzatę, Dorotę, Katarzynę i właśnie Barbarę.
Wszystkie części tryptyku oparte są na kontraście pomiędzy niderlandzką tradycją uwidocznioną w przedstawieniu postaci a pejzażem w duchu renesansu włoskiego. Dzieło uderza swym pięknem, a zestawienie dwóch odmiennych stylów malarskich wydaje się tu naturalne i harmonijne.
Tryptyk namalowany został temperą na desce dębowej o wymiarach: 89 cm x 95 cm kwatera główna, 89 cm x 24 cm - kwatery boczne. Nie wiadomo kiedy i w jaki sposób znalazł się w Gdańsku. Pierwotnie - ale nie wiadomo od kiedy - był własnością klasztoru brygidek ze Starego Miasta. Po kasacji klasztoru w 1718 r. tryptyk zarekwirowała rada spraw sanitarnych. Do kościoła Św. Brygidy powrócił dopiero w 1920 r., a w 1940 r. podarowany został siostrom boromeuszkom (dawny szpital przy ul. Łąkowej). W 1945 r. siostry w czasie ucieczki zostawiły tryptyk na przechowanie młynarzowi we wsi Bolszewo pod Wejherowem, gdzie przebywał przez 30 lat! Młynarz tak skutecznie strzegł powierzonego skarbu, że tryptyk uznany został za zaginiony. Dopiero po śmierci młynarza jego żona Eryka powiadomiła znanego pisarza kaszubskiego dr. Leona Roppla oraz prasę. Doktor Roppel rozpoznał dzieło, a pani Eryka przekazała je do kościoła Św. Brygidy, będącego wówczas w trakcie odbudowy. Zabytek został poddany renowacji, a następnie przekazany do nowo otwartego Muzeum Diecezjalnego. Konserwacja trwała rok, a wykonał ją wybitny specjalista z Łodzi, prof. Jerzy Wolski z żoną Ewą. Była to pierwsza pełna konserwacja tego dzieła.
Ile jeszcze zaginionych zabytków czeka na swego odkrywcę w naszych wsiach i miasteczkach?
[Autorka dziękuje za pomoc pani Kustosz i ks. Władysławowi z Muzeum Diecezjalnego w Oliwie.]
Wokół jednego zabytku. Tryptyk z Oliwy
Spotkania z Zabytkami, nr 12/1992, str. 16